niedziela, 29 czerwca 2014

5-cio składnikowy wegański, bezglutenowy chleb bananowy

W ten weekend upiekłam pyszny chleb bananowy- miałam nadzieję, że posłuży mi przez tydzień za drugie śniadanie. Okazał się jednak tak dobry, że brytfanka zniknęła w dwa dni. Uwielbiam banany i zawsze mam spory zapas w domu- używam ich do większości śniadań, deserów i jako przekąska przed siłownią. Od kilku dni chodził mi po głowie chleb bananowy. Przypomniały mi się czasy kiedy po szkole odwiedzałam moją babcię, która piekła pyszny, pachnący chleb bananowy na mój podwieczorek :) Uznałam, że te czarne banany zalegające w kuchni to nie przypadek, a wyzwanie. Tak powstał prosty, wegański i bezglutenowy chleb bananowy.
Składniki:
4 bardzo dojrzałe banany
1/3 szklanki roztopionego oleju kokosowego 
1-2 szklanki mąki pół na pół ryżowej i kokosowej 
2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia

Dodatkowo ( chleb bananowy na wypasie)
2 łyżki cynamonu
Garść posiekanych orzechów włoskich
Łyżka syropu z agawy lub kilka posiekanych daktyli 

W opcji mega wypas można też posmarować ciasto lukrem wegaśnkim

Wszystkie składniki wyrabiamy rękoma do uzyskania konsystencji lepkiego ciasta. Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie można dodać trochę więcej mąki. Wykładamy ciasto do wysmarowanej olejem kokosowym brytfanki. Pieczemy około 30 min w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni Celsujsza.

środa, 18 czerwca 2014

Deser czekoladowy z chia

Jestem wielką fanką tak zwanych 'elevenses'- tak  Anglicy określają czas na herbatę i słodką przekąskę między śniadaniem a lunchem, zjadane zazwyczaj około jedenastej (stąd nazwa). Codziennie, właściwie jak w zegarku około 10:30 odrywam się od pracy żeby napić się herbaty ( moje najnowsze odkrycie to chai z mlekiem konopnym-przepis niebawem). Pozostaje dylemat co na przekąskę? Szczęśliwie wczoraj wieczorem przygotowałam szybki pudding czekoladowy z nasion chia, zwanych też szałwią hiszpańską. Przygotowanie zajmuje około 5 minut, ma cudowną konsystencję, słodki smaki i jest super zdrowy. Jeśli ktoś nie zna jeszcze zalet nasion chia to poniżej kilka powodów dla których warto je jeść.
Omega 3: Nasiona chia są jednym z głównych roślinnych źródeł kwasów tłuszczowych Omega 3 odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie serca i mózgu. Omega 3 pomagają utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu i zmniejszają stany zapalne. Jedna łyżka nasion chia to około 3 g Omega 3.
Błonnik: Nasiona chia to świetne źródło błonnika wspomagającego trawienie.
Białko: Nasiona chia zawierają komplet aminokwasów. To dobra wiadomość dla wszystkich na diecie roślinnej, poszukujących źródeł białka.
Minerały: Nie bez powodu nasiona chia nazywane są też złotem Azteków. Wapń, żelazo, potas, magnez , cynk to wszystko znajdziemy w tych malutkich nasionkach!

Składniki na 1 porcję deseru :
3 stołowe łyżki nasion chia
3/4 szklanki mleka konopnego ( jeśli pudding okaże się zbyt gęsty można dolać trochę więcej) 
1 stołowa łyżka surowego kakao 
1/2 łyżeczki cynamonu 
1 łyżeczka syropu z agawy 
Wiórki kokosowe i owoce jako dodatek. 
Przygotowanie:
Nasiona chia, kakao i cynamon wsypać do szklanki. Zalać mlekiem i dodać syrop z agawy. Odstawić do lodówki aż nasiona napęcznieją (minimum 20 minut a najlepiej na noc) . Na wierzch wysypać wiórki kokosowe i owoce ( w moim przypadku ukochane truskawki) 





środa, 11 czerwca 2014

Symbol lata i pikników - truskawki.

Symbol nadchodzącego lata i pikników. Kiedy się pojawiają to znak, że wakacje tuż, tuż. Co roku wypatruję ich na targu i co roku boję się, że nie zdążę najeść się ich na cały rok. Czy wy też tak macie ?

Słodkie, pachnące truskawki. Niewiarygodne źródło witaminy C, bogactwo potasu, wapnia, fosforu i żelaza. Zresztą co ja będę wychwalać. Każdy wie, każdy zna ich dobroczynne właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne i to, że oczyszczają organizm. Najbardziej lubię ten moment kiedy cena za kilogram to około 4 złote. Pysznią się wtedy wszędzie i chyba w każdej polskiej kuchni. Mam poczucie, że mieszkam w imperium. Imperium truskawek. Już widzę te zazdrosne miny moich córek i innych znajomych mieszkających na Wyspach Brytyjskich. U nich za taką cenę to może 250 gramów. Sorry u nas taki klimat a u was inne dobre rzeczy. :)
Dam się za nie pokroić. Co roku obiecuję sobie, że je wykorzystam w jakimś przepisie, że dodam do czegoś. Tak obmyślając, pojadam świeże truskawki bez żadnych dodatków, prosto z miseczki i za każdym razem okazuje się, że mój materiał kulinarny właśnie się skończył. Taka sytuacja powtarza się codziennie aż sezon się kończy a ja pozostaję z poczuciem, że nie wykorzystałam ich potencjału. Ale w tym roku wyprzedziłam moje łakomstwo i właśnie powstało cudowne, nie wymagające pieczenia ciasto z truskawkami.

Potrzebujemy na spód :
ok. 1/2 szklanki orzechów włoskich
ok. 1/2 szklanki nerkowców
ok. 1/2 szklanki migdałów
1 szklanka daktyli
Wszystkie składniki na spód miksujemy aż uzyskamy lepką konsystencję. Można dodać trochę soku jabłkowego jeśli są trudności z miksowaniem. Mieszankę układamy w foremce i dociskamy do dna.

Wypełnienie:
2 pokrojone wzdłuż banany
szklanka truskawek pokrojonych na plasterki
szklanka truskawek zmiksowanych
plasterki mango/brzoskwiń/ maliny/jeżyny albo co fantazja podpowie
Na spodzie ciasta układamy paski bananów i dociskamy. Na bananach układamy truskawki .Następnie wylewamy zmiksowane truskawki tak aby wypełniły puste miejsca. Na wierzchu układamy pozostałe owoce.
Przed jedzeniem chłodzimy co najmniej godzinę w lodówce.
Proste ?