Symbol nadchodzącego lata i pikników. Kiedy się pojawiają to znak, że wakacje tuż, tuż. Co roku wypatruję ich na targu i co roku boję się, że nie zdążę najeść się ich na cały rok. Czy wy też tak macie ?
Słodkie, pachnące truskawki. Niewiarygodne źródło witaminy C, bogactwo potasu, wapnia, fosforu i żelaza. Zresztą co ja będę wychwalać. Każdy wie, każdy zna ich dobroczynne właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne i to, że oczyszczają organizm. Najbardziej lubię ten moment kiedy cena za kilogram to około 4 złote. Pysznią się wtedy wszędzie i chyba w każdej polskiej kuchni. Mam poczucie, że mieszkam w imperium. Imperium truskawek. Już widzę te zazdrosne miny moich córek i innych znajomych mieszkających na Wyspach Brytyjskich. U nich za taką cenę to może 250 gramów. Sorry u nas taki klimat a u was inne dobre rzeczy. :)
Dam się za nie pokroić. Co roku obiecuję sobie, że je wykorzystam w jakimś przepisie, że dodam do czegoś. Tak obmyślając, pojadam świeże truskawki bez żadnych dodatków, prosto z miseczki i za każdym razem okazuje się, że mój materiał kulinarny właśnie się skończył. Taka sytuacja powtarza się codziennie aż sezon się kończy a ja pozostaję z poczuciem, że nie wykorzystałam ich potencjału. Ale w tym roku wyprzedziłam moje łakomstwo i właśnie powstało cudowne,
nie wymagające pieczenia ciasto z truskawkami.
Potrzebujemy na spód :
ok. 1/2 szklanki orzechów włoskich
ok. 1/2 szklanki nerkowców
ok. 1/2 szklanki migdałów
1 szklanka daktyli
Wszystkie składniki na spód miksujemy aż uzyskamy lepką konsystencję. Można dodać trochę soku jabłkowego jeśli są trudności z miksowaniem. Mieszankę układamy w foremce i dociskamy do dna.
Wypełnienie:
2 pokrojone wzdłuż banany
szklanka truskawek pokrojonych na plasterki
szklanka truskawek zmiksowanych
plasterki mango/brzoskwiń/ maliny/jeżyny albo co fantazja podpowie
Na spodzie ciasta układamy paski bananów i dociskamy. Na bananach układamy truskawki .Następnie wylewamy zmiksowane truskawki tak aby wypełniły puste miejsca. Na wierzchu układamy pozostałe owoce.
Przed jedzeniem chłodzimy co najmniej godzinę w lodówce.
Proste ?