niedziela, 4 sierpnia 2013

Dopalacze czyli witariańskie batony energetyczne


Zwykle moim dopalaczem przed bieganiem jest Tomek, mój mąż, ale ostatnio nabawił się kontuzji i nie możemy biegać razem. Biegał za szybko. A ja uważam, że sekret tkwi w powolnym bieganiu (przynajmniej na początku). No i teraz ma za to, że rzucił się jak szczerbaty na suchary :) Muszę ratować się moimi ulubionymi, całkowicie 'raw' batonami. Dają naprawdę dużo energii. Sprawdziłam to przed Półmaratonem Warszawskim w marcu i polecam. 


Składniki:
1 szklanka świeżych lub suszonych daktyli bez pestek,
1 i 1/2 szklanki migdałów,
1 banan,
Wiórki kokosowe

Przygotowanie:
1) Suszone daktyle namocz w wodzie lub soku przez 10-15 minut
2) Rozgnieć migdały w robocie kuchennym ale niezbyt drobno, niech zostaną małe kawałeczki.
3) Dodaj banana
4) Zmiksuj daktyle z odrobiną wody lub soku
5) Wszystko wymieszaj, można ręką
6) Posyp wiórkami kokosowymi blachę do pieczenia albo płaski talerz. Przełóż masę, rozprowadź równo i dociśnij lekko dłońmi. Posyp wierzch wiórkami kokosowymi.
7) Wstawić do lodówki bo to ułatwi późniejsze pocięcie na kawałki.

Czasami nawet rozpoczynam dzień tymi batonikami albo zabieram je ze sobą w pudełeczko kiedy wiem, że będę potrzebowała zastrzyku energii w ciągu dnia.

4 komentarze :

  1. Przepis na pewno wypróbuję! Szukałam czegoś prostego tj. prostego przepisu na takie batoniki energetyczne. Super! Dzięki ogromne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona. Daj znać jak jak Ci się udały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiałam się ile czasu można przechowywać takie batoniki bez lodówki? Jak długo banan zachowuje świeżość?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wychodząc na cały dzień, do pracy, do szkoły mogą być poza lodówką.

    OdpowiedzUsuń