wtorek, 21 stycznia 2014

Pomarańczowo mi - przepis na kotleciki z ciecierzycy z kurkumą, a na deser bezglutenowe ciasto pomarańczowe

Dookoła śnieżnie, biało, pięknie. A u mnie dzisiaj szef kuchni serwuje na pomarańczowo.

Po pierwsze, kotleciki z ciecierzycy z kurkumą, sałatką z rukoli i pestkami granatu polaną dressingiem z octu balsamicznego. Kotleciki są sycące i świetnie nadają się na danie główne.

Po drugie, dość oryginalne ciasto pomarańczowe z migdałami. Wierzcie mi, pychotka. A tak proste do wykonania, że prościej się nie da. Ma lekko cierpki smak dzięki pomarańczom i jest bez glutenu dzięki zastosowaniu migdałów zamiast mąki.

Kotleciki z ciecierzycy z kurkumą
4 szklanki ciecierzycy ugotowanej i zmiksowanej  (dodane zioła takie jak cząber, kmin rzymski, majeranek przeciwdziałają efektowi wzdęcia po spożyciu strączkowych)
2 szklanki ugotowanych płatków komosy ryżowej (quinoa)
2 szklanki sosu pomidorowego
1 łyżka musztardy
1 szklanka startej marchewki
sok z 1/2 cytryny,pieprz, sól, szczypta kurkumy która zaostrzy smak i nada żółto pomarańczowego koloru.

1 Rozgrzej piekarnik do 180 st. Celsjusza.
   Połącz w misce ciecierzycę i płatki komosy ryżowej.Dodaj resztę składników i wymieszaj.
2 Uformuj kotleciki i rozłóż w silikonowej foremce do pieczenia. Piecz 30 minut.



Ciasto pomarańczowe z migdałami
2 pomarańcze, umyte
2 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
3 łyżki siemienia lnianego ( zamiast jajaek)
2 i pół szklanki zmielonych migdałów
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
2 łyżki melasy karobowej lub coś innego do posłodzenia
1 szklanka soku jabłkowego lub innego
 starta skórka z 1 cytryny


1 Pomarańcze ugotuj w całości aż będą miękkie (ok.45 min.)
   Rozgrzej piekarnik do 180 st. Celsjusza.
   Siemię lniane zalej wodą i poczekaj aż nabierze konsystencji rozbitego jajka.
2 Ugotowane pomarańcze zmiksuj na gładko. Dodaj skórkę z cytryny, olej kokosowy, zmielone migdały,
   sól, proszek do pieczenia i wszystko dobrze wymieszaj.
3 Wlej ciasto do foremki o średnicy 23 cm.Piecz przez 45-50 minut.
Można podawać na ciepło i na zimno ze świeżymi owocami.



piątek, 3 stycznia 2014

Buraczki w roli głównej

Dzisiaj spełniam specjalne życzenie. Moja ulubiona blogerka filmowa poprosiła mnie o przepis na coś dobrego, buraczanego.
A ja buraczki kocham i myślę, że one kochają mnie. Uwielbiam je zarówno ze względu na ich smak, jak i walory zdrowotne. Robię sobie maratony z sokiem z buraków. Wrzucam buraki, czasami trochę jabłek do sokowirówki, wlewam do szklanych butelek i przechowuję w lodówce. Uwielbiam też sałatkę z buraków, jabłek i pekanów z musztardowym dressingeim.
Czasami te czerwone piękności tak bardzo nie mogą się ze mną rozstać, że zostają w postaci szkarłatnej plamy, na ogół na białej koszuli. Ale nie tylko. Czasami kochają potajemnie. Najnowsze badania naukowe i wyniki moich badań wskazują, że sok z buraków ma właściwości obniżające ciśnienie krwi.
No ale sądzę, że wspomniana blogerka oczekuje czegoś bardziej wymyślnego niż sok z buraków  czy na przykład buraczki pieczone, polane sosem z łyżki octu jabłkowego, szczyptą soli, pieprzu, nasion kminku i oliwy. Mam coś takiego. Coś naprawdę smacznego, pożywnego i na ciepło i na wynos do pracy. Coś co wpisuje się w aktualną modę na burgery.
Burgery z buraczkami czyli burak burger
2 szklanki startych buraków ( grubsze oczka)
1 i 1/2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 szklanka uprażonych pestek słonecznika
1/2 szklanki uprażonych ziaren sezamu
1/2 szklanki posiekanej cebuli
1/2 szklanki zmielonego siemienia lnianego
1/4 szklanki oleju kokosowego
4 łyżki mąki
3 łyżki natki pietruszki
4 ząbki czosnku
szczypta pieprzu
Wszystkie składniki dobrze wymieszaj, wyrób na kleistą masę. Jeśli się nie klei to dodaj zmielone siemię lniane.
Z masy uformuj płaskie burgery i piecz 35 minut w temperaturze 200 st. Celsjusza. W połowie pieczenia przekręć na drugą stronę.

Smacznego ! Lecę przygotowywać się na jutrzejszy się Targ Śniadaniowy bo szykuję małą niespodziankę w postaci koktajli śniadaniowych. Wpadajcie !





czwartek, 2 stycznia 2014

Smakowitego Nowego Roku

W styczniowy, noworoczny wieczór leżę przy kominku. Po spacerze lub biegu nic nie rozgrzewa lepiej niż podgrzany ale nie doprowadzony do wrzenia sok jabłkowy ze szczyptą cynamonu. Sok pomarańczowy z odrobiną świeżo startego imbiru też jest pyszny.
Piję za Nowy 2014 rok cały i życzę wszystkim by był po prostu wspaniały. :)
Dziękuję tym, którzy mieli ochotę czytać mojego bloga w 2013. Dziękuję za miłe komentarze, ciepłe słowa. Dajecie energię do dalszego działania, poszukiwania nowych smaków i rozkoszy podniebienia.  A sympatia biegających czytelników nie pozwala mi odpuszczać i biegać dalej.

Smakowitego Nowego 2014 Roku!